wtorek, 24 czerwca 2014

Rozdział czternasty. Trafne przeczucia.


Wykonałam jeszcze kilka telefonów do Niall'a niestety bez skutku. Kompletnie nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Usiadłam na krześle w kuchni i zaczęłam rozmyślać. Po wielu namysłach doszłam do wniosku, że muszę się spotkać z Dan'em i spokojnie porozmawiać. Z moich przemyśleń wyrwał mnie śmiech Niall'a.
-Z czego się śmiejesz? -Zapytałam
-Od rana mam pecha. Najpierw samochód nie chciał mi odpalić. W sklepie wszedłem w stoisko z konserwami. A potem o mało nie rozjechałem wózkiem starszej pani.
-Ja Cię chyba kiedyś uduszę. Dzwonię do Ciebie tyle razy, a Ty nawet nie masz zamiaru odebrać. Nawet nie wiesz jak się martwiłam.
-Przepraszam Lily. Zostawiłem telefon w samochodzie. A jak Tobie minął poranek słońce.
-Normalnie w porównaniu do Twojego.
Jeżeli takie poranki jak mój można nazwać normalnymi. -Pomyślałam.
-A i jeszcze jedno bym zapomniał musimy dziś już wyjechać.
-Szkoda.
-Na co moja księżniczka ma chęć zjeść na śniadanko?
-Hmmm. Może naleśniki z owocami.
-Już się robi.
-Niall może pomogę Ci i będzie szybciej.
Razem z Niall'em udaliśmy się do kuchni w celu zrobienia naleśników. Po wypakowaniu przez Niall'a zakupów chciałam zacząć przygotowania ciasta na naleśniki. W pewnym momencie wziął mąkę i chciał mnie nią obsypać, ale byłam szybsza i sprytniejsza. Na szczęście zdąrzyłam uciec. Szybko pobiegłam na górę do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi na klucz.
-Lily otwórz te drzwi.
-Nie.
-To sam je otworze.
-To otwórz. Poczekam.
Odeszłam trochę dalej od drzwi i usiadłam na rogu łóżka. Po niedługim czasie drzwi leżały na podłodze, a Niall na nich. Głośno zaczęłam się śmiać. Niall wstał i podszedł bliżej mnie. Najpierw zaczął mnie całować, a następnie łaskotać. Tak spędziliśmy czas aż do południa.
-Lily musimy się już powoli zbierać.
-Jasne. Daj mi chwilę i będę gotowa.
-Będę czekał na dole.
Udałam się do łazienki. Poprawiłam fryzruę i makijaż. Przebrałam się jeszcze w moje ubrania. Następnie zeszłam na dół gdzie czekał już na mnie Niall. Wyszliśmy zamykając za sobą dom. Bardzo mi się tu podobało i nie chciałam jeszcze wyjeżdzać. Droga powrotna na szczęście minęła dość szybko. Może dlatego, że większość czasu spędziliśmy na rozmowie. Po jakiejś godzinie byliśmy już na miejscu. Pożegnałam się z Niall'em i weszłam do domu. Od razu przebrałam się w jakieś wygodniejsze ubrania. Sprzątnęłam jeszcze trochę w domu. Przed 21.00 zadzwonił do mnie nieznany numer. Odebrałam.
-Witam kochanie. Wiem, że jesteś już w swoim domu. Musimy się dzisiaj koniecznie spotkać.
-Nie może to zaczekać do jutra. Jestem już zmęczona i chciałabym się już położyć spać.
-Nie ma mowy. Masz być o 21.30 w parku koło fontanny. Jak nie przyjdziesz, to i tak Cię znajdę.
-Dobrze.
Miałam złe przeczucia co do tego spotkania, ale musiałam na nie iść i w końcu wyjaśnić mu to raz na zawsze. Przed wyjściem zabrałam ze sobą torebkę oraz telefon. Zamknęłam drzwi i wyszłam. Do parku miałam niedaleko więc postanowiłam, że się przespaceruje. Byłam już prawie na miejscu. Było już naprawdę ciemno i nie widziałam nigdzie Dan'a. Nagle odezwał się do mnie jakiś głos.
-Widzę, że jednak przyszłaś.
-Dan wiem, że to Ty. Jeśli chcesz, żebym była naprawdę szczęśliwa, to proszę daj mi spokój.
-O nie kochanie. Życie nie jest takie piękne jak Ci się wydaje. Jest dużo cięższe niż myślisz. Jeśli nie będziesz ze mną współpracować to się o tym przekonasz.
-Nie Dan. Nie będziesz mnie straszyć.
Długo nie musiałam czekać na ruch z jego strony. Wyłonił się z ciemności i zbliżył się do mnie od tyłu. Jedną ręką złapał mnie za ramię, a drugą przybliżył mi do ust i nosa. Poczułam straszny zapach, oraz jak moje oczy stają się coraz cięższe. Z minuty na minutę byłam coraz słabsza. Jedyne co pamiętam z tego zdarzenia to jego słowa.
-I nie mówiłem, że zawsze mam to czego chcę. A teraz będziesz już tylko moja i niczyja więcej.








----------------------------------------------


Mam nadzieje, że rozdział czternasty wam się spodoba. Następny rozdział będzie jeszcze bardziej ciekawszy tzn tak mi się wydaje. Zapraszam również na mojego drugiego bloga :

http://unfulfilleddreams1993.blogspot.com/

8 komentarzy:

  1. O matko. Mam nadzieję że Lily nic się nie stanie.. Rozdział, mega, super ;) I teraz oczywiście będę czekała z niecierpliwością na nexta i będę się zastanawiała jak będzie dalej x Pisz szybko następny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jkfhasdjkfhasd wiedziałam, że będzie cudowny, kurcze, po prostu to wiedziałam, nie trzymaj mnie dłużej w niepewności i pisz dalej! bardzo proszę :)
    Czekam na next, i na 2 rozdział na nowym blogu,
    Pisz, życzę weny, twoja @zaynsbuffers :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny, jak zwykle :)
    Ciekawe co zrobi Dan..
    Czekam na next ! ♥
    Weny życzę :) xx
    @Hug_me_now__

    OdpowiedzUsuń
  4. Nialler jak zawsze słodki!
    Dan nie rob krzywdy Lily! ;<
    Jejku boję się tego co się stanie dalej..
    Oby Niall ją utorował!
    Weny ;*
    @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :))
    Kurde skończyłaś go w takim momencie że teraz jeszcze bardziej czekam na next :)) x
    @xBlackDevilXx

    OdpowiedzUsuń
  6. Dan co Ty najlepszego robisz ?! Jej nie może się nic stać ! ;c
    Rozdział boski ^^ Niall = słodziak ;3 jak zwykle z resztą :D
    czekam na nexta xx
    @sluumberr

    OdpowiedzUsuń
  7. Niall ❤
    Biedna Lily
    Wiedziałam, że Dan to psychopata
    Lily nie powinna iść na to spotkanie wiedząc, że Dan ma zamiar zrobić wszystko, by ją odzyskać @Mrs_Hazza94

    OdpowiedzUsuń