piątek, 25 lipca 2014

Rozdział dwudziesty. Przeciwności losu.


***********************************************

Oczami Niall'a.
Obudziłem się i zobaczyłem siedzącą obok mojego łożka Lily.
-Gdzie ja jestem? - Zapytałem zdezorientowany.
-W szpitalu. Zostałeś postrzelony. - Odpowiedziała.
-Lily dlaczego płaczesz?
-Martwiłam się, że już nigdy się nie wybudzisz z tej śpiączki.
-Już jestem przy Tobie.
Otarłem kciukiem łzy spływające z twarzy Lily. Po chwili do pokoju weszli Zayn i Harry.
-Bracie, ale nam strachu narobiłeś. - Powiedział Zayn.
-Masz nam więcej takich rzeczy nie robić, a szczególnie Lily. - Dodał Harry.
Po jakimś czasie do sali wszedł lekarz. Razem z pielęgniarką zmienił mi opatrunek oraz podał jakieś leki.
-Czas odwiedzin się skończył. Pacjent nie może się przemęczać i musi odpocząć. - Powiedział lekarz.









***********************************************

Oczami Lily.
Nie da się opisać jak czułam się szczęśliwa, gdy Niall otworzył oczy i się odezwał. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Momentami traciłam już nadzieje i myślałam, że może stać się najgorsze. A tego bym nie przeżyła. Niall jest dla mnie wszystkim. Po przyjściu lekarze musieliśmy opuścić salę. Pożegnałam się z Niall'em dając mu buziaka w policzek. Następnie udaliśmy na parking.
-Pomożecie mi zabrać moje rzeczy z domu Zayn'a do mojego.
-Ja z chęcią pomogę. - Zaoferował się Harry.
-Ja niestety muszę wracać do pracy. - Dodał Zayn ze smutnym wyrazem twarzy.
-Zayn dziękuje Ci jeszcze raz za to wszystko co dla mnie zrobiłeś.
-Nie ma oczym mówić.
Zayn odjechał swoim samochodem. Harry zamówił taksówkę. Po kilku minutach byliśmy w drodze. Spakowałam swoje rzeczy z pomocą Harry'ego. Gdy miałam już wszystko, pojechaliśmy do mojego domu.
-Harry napijesz się czegoś? - Zapytałam.
-Jeśli to nie będzie żaden problem.
-Pewnie, że nie.
-Poproszę wodę.
-Już się robi. A może jesteś głodny?
-Bardzo.
-Daj mi troszkę czasu, a postram się ugotować coś smacznego.
-Pomóc Ci.
-Nie dziękuje. Poradzę sobie.
Poszłam do kuchni. Wyciągnęłam wszystkie składniki potrzebne mi do zrobienia zapiekanki. Po nie całej godzinie była już gotowa. Nałożyłam nam porcje na talerz i po chwili już zajadaliśmy razem z Harry'm.
-Jaka pyszna zapiekanka. Najlepsza jaką w życiu jadłem.
-Przesadzasz.
-Nie prawda. Musisz zdradzić mi przepis.
-Nie ma sprawy.
-Niall jest szczęśliwcem, że ma taki skarb nie dziewczynę.
-To nic wielkiego.
-Jest. Jesteś inna niż wszystkie dzieczyny jakie znam.
-Nie rozumiem.
-Wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Lily wybacz mi, strasznie się zasiedziałem. Do jutra.
Pożegnałam się z Harry'm. Posprzątałam po kolacji. Położyłam się na kanapie, gdyż kolejny raz strasznie bolała mnie głowa. Kiedyś bardzo dawno temu miałam problemy ze zdrowiem. Mam nadzieje, że to nie powróciło.







***********************************************

Kilka dni póżniej.
Rano byłam umówiona na wizytę u najlepszego specjalisty. Bóle głowy były coraz częstsze i mocniejsze. Dostałam skierowanie na badania, które muszę jak najszybciej wykonać i zjawić się na wizycie. Badania wykonałam jeszcze tego samego dnia. Następnie pojechałam taksówką do szpitala.Na sali czekał już na mnie Niall.
-Masz już wypis ze szpitala?
-Tak. Mam wszystko możemy już jechać.
-Dobrze.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę, że znów będziemy razem i opuszczę to nie miłe miejsce.
-Ja też bardzo.
-Lily coś się stało kochanie?
-Nie wszystko jest w porządku. - Zaprzeczałam sama sobie.
-Przecież widzę.
-Pojedziesz ze mną jutro rano odebrać wyniki moich badań.
-Oczywiście. Słońce nie martw się będzie dobrze.
-Też mam taką nadzieje.
Przez resztę dnia w ogóle już nie myślałam o tym. Razem z Niall'em udaliśmy się do reastauracji na obiad oraz na spacer.
Wróciliśmy do domu dość póżno.Wzięliśmy razem długą kąpeil. Następnie położyliśmy się razem na łóżku.
-Słoneczko jeśli to poprawi Ci humor, może chcesz pojechać gdzieś na tzw. wakacje?
-Oczywiście
-To może do Irlandii. Do moich rodziców. Pokażę Ci gdzie się wychowywałem oraz moje ulubione miejsca.
-Naprawdę? - Zapytałam z niedowierzaniem.
-A dlaczego nie.
-Dziękuje.
-Drobiazg.
Ucieszyłam się bardzo z naszego planowanego wyjazdu. Kilka minut póżniej Niall już smacznie spał ja jednak nie mogłam usnąć tak łatwo.

6 komentarzy:

  1. Jak już jest w porządku z Niall'em to teraz Lily coś dolega..
    Ech, ale im komplikujesz życie.. Nie ładnie tak xx
    Czekam na nn i życzę weny kochana <3
    Buziaki, @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Niall wyzdrowiał ! Jak się cieszę ;3
    Tylko teraz coś się dzieje z Lily... Ciekawe co jej dolega ;x
    Świetny rozdział ;>
    Czekam na nexta xx
    @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby nic jej poważnego nie było...
    Super że Niall już dochodzi do siebie :)
    Rozdział super i oczywiście czekam na następny :))
    życzę weny xx
    @xBlackDevilXx

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki pozytywny :)
    Niall już w domu, wraca do zdrowia. I do Irlandii *-*
    Wydaje mi się że Harry leci na Lily no i wgl to że jest wyjątkowa.
    No i jeszcze te bóle głowy Lily mam nadzieje że nic jej poważnego nie jest.
    Życzę Ci weny kochana na następne rozdziały i czekam na następny : ) xx
    @lovemyari69

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział niesamowity. Cieszę się że Niallowi nic nie jest , ale teraz Lily ma te bóle głowy oby nic jej nie było. Mam nadziejw że tpo jeszcze nie koniec tego opowiadania. Życze weny i czekam na następny rozdział. Powodzenia :)
    @DominikaSamul

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział, supr że Niall z tego wyszedł ale LIly, martwię się o nią oby wszysyko było dobrze, czekam na next @zaynsbuffers :)

    OdpowiedzUsuń